Wiem że wiele z Was bardzo chciało poznać ten puder, dlatego jak tylko
wpadł w moje ręce to wyszykowałam dla Was kompleksowego posta na jego
temat. Na Hourglass zachorowałam przez niezliczone ohy i ahy w sieci,
wszechobecne figurowanie w ulubieńcach zagranicznych blogerek,
YTubowych makijażystów… A że łakoma na wszelakie pudry i rozświetlacze
jestem strasznie, to namawiać mnie długo nie było trzeba :D.
Słowem wstępu trochę o samej koncepcji... Opis producenta z zagranicznych stronek (m.in.Sephora) tak apetyczny, że od razu mam ochotę powiedzieć „Ya, Baby! Give me all of them!!”
Słowem wstępu trochę o samej koncepcji... Opis producenta z zagranicznych stronek (m.in.Sephora) tak apetyczny, że od razu mam ochotę powiedzieć „Ya, Baby! Give me all of them!!”
WEDŁUG OPISU PRODUCENTA
Uniwersalny puder wykończeniowy zawierający technologię
state-of-the-art, która pozwala na wykreowanie perfekcyjnego,
wielowymiarowego efektu światła bijącego z głębi skóry. Wyłapuje światło
z otoczenia i odbija je z powierzchni skóry w sposób bardziej miękki i
rozproszony. W odróżnieniu od tradycyjnych pudrów posiadających
właściwości głównie maskujące niedoskonałości przez kryjący płaszcz
koloru, Ambient Lighting wykorzystuje technologie fotoluminescencyjne,
które pozwalają odfiltrować ostre światło i udoskonalić wygląd cery.
Puder dostarcza wielowymiarowej luminescencji, aby skóra wydawała się
bardziej miękka, młodsza i posiadająca blask bijący z wnętrza jej
warstw. Puder sprawdza się przy każdym typie oświetlenia, także flesha
lampy błyskowej aparatu fotograficznego. Każdy z 6 odcieni pozwala
uzyskać najlepszy dla nas efekt światła bez konieczności posiadania
osobistego technika – oświetleniowca. Puder nie zawiera glutenu, talku,
parabenów, substancji zapachowych ani nanocząstek. Występuje w sześciu
uniwersalnych odcieniach, od najmniej do najbardziej perłowych.
Ethereal Light: Połyskująca biel w chłodnej tonacji. Eliminuje błyszczenie i daje efekt blasku księżyca.
Diffused Light: Miękki, ciepły, bardzo blady żółty, redukuje zaczerwienienia skóry I nadmierne błyszczenie, pozostawiając skórę świeżą i gładką.
Dim Light: Miękki I neutralny beż zapewniający bilans między zimnymi I ciepłymi tonami, które powodują „rozmycie” niedoskonałości.
Mood Light: Lawendowy, połyskujący, róż dający efekt miękkości dla najbardziej korzystnego efektu światła I rozświetlenia dla cery.
Luminous Light: Szampańska perła tworząca efekt blasku świec.
Radiant Light: Muśnięty słońcem złoty beż, nadający cerze piękne, subtelne ciepło.
PIERWSZE WRAŻENIA
Wybrałam kolor Ethereal Light, choć wbrew mojej szczerej miłości do
bieli na twarzy, naprawdę miałam najbardziej ochotę na żółty Diffused
Light, ale nie był on dostępny u sprzedawcy, u którego kupowałam, a że
ciśnienie było już spore, to kliknęłam biel. Zaskoczeniem było dla mnie, że nie zawiera żadnych nawet najmniejszych drobinek, jest całkowicie matowy, więc niby skąd by miał pochodzić owy blask? Może od czasu do czasu coś tam lekko się zabłyszczy, ale są to tak małe cząsteczki, że trudno je zauważyć na pierwszy rzut oka. Z tego co wiem to im dalej z kolorami w stronę ciemnego, tym więcej rozświetlających perłowych efektów i miniaturowych drobin, ale mój jest ich zupełnie pozbawiony. Trochę mnie to zawiodło na początku....
Opakowanie naprawdę wysokiej klasy - kolor zwykład kojarzyć z czarnym złotem z różową poświatą, solidne, udające metal. W środku lusterko, no i puder kształtem przypominający poduszeczkę. Kolor nie jest czystą bielą, bardziej oceniłabym go jako kość słoniową. Na swatchach wychodzi bardzo jedwabiście, półtransparentnie, jak zwykle na tą pogodę nie do sfotografowania, przynajmniej moim sprzętem. Gdy zaczęłam używać, pod wierzchnią warstwą ukazują się dosyć zabawne "kratery" jak na księżycu - efekt wypiekania :). Mi to akurat nie przeszkadza, jest to dosyć unikatowe, dziurki nie są duże i mam nadzieję że za jakiś czas nie trafię na jakiś wielki krater i pustkę :D. Zapachu absolutny brak.
Po nałożeniu twarzy przechodzi mi foch na brak perły i drobinek. Skóra naprawdę nabiera blasku! Staje się jednolita, niby matowa, a jednak naprawdę pięknie odbija światło! Światło jest miękkie, rozproszone we wszystkie strony, co daje istnie fotoszopujący efekt. Działa lepiej niż meteoryty, efekt do złudzenia przypomina mi ten, jaki osiągam za pomocą Les Beiges Chanel, z tą różnicą, że twarz jest dużo jaśniejsza. Pomimo białego koloru puder nie bieli, może ciut rozjaśnia skórę, ale nie jest to efekt obsypania mąką.
Wybaczcie, ale efektu na twarzy i swatchy na chwilę obecną brak. Ciężko cokolwiek sfotografować - w ciągu tygodnia jestem całymi dniami poza domem, a w weekendy przychodzi notorycznie wielka, czarna chmura, i z sesji nici....
EDITED: Efekt na twarzy w tym poście
CENA
Około 45$ (140 złotych) w Stanach (http://www.sephora.com/hourglass), w Wielkiej Brytanii Cena dużo wyższa (przynajmniej tam gdzie go oglądałam - około 38 GBP (190 złotych). Jak inne kraje niestety nie wiem…
GDZIE GO KUPIĆ
I tu zaczynają się schody, choć jak widać – dla chcącego nic trudnego.
Produkt nieosiągalny w Polsce. Od czasu do czasu pojawia się na allegro. Musimy jednak liczyć że cena będzie podbita i to
znacznie… Na pewno znajdziecie go taniej na eBAY czy Amazon. Prośba do
osób z zagranicy – dawajcie znać, jeśli znacie strony gdzie można go
dostać w przystępnej cenie, to będę zwiększała tutaj listę lokalizacji.
W UK dostępny online na: http://www.liberty.co.uk, http://uk.spacenk.com
W UK dostępny online na: http://www.liberty.co.uk, http://uk.spacenk.com
CZY WARTO?
Używam stosunkowo niedługo, ale pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne.
Na pewno nie zepchnął z podium mojego faworyta NARSA, ale zdecydowanie
jest to puder który pięknie rozświetla cerę i rzeczywiście odbija
światło. Jest to dosyć zaskakujący efekt uwzględniając fakt, że biała
wersja nie zawiera praktycznie żadnych świecących drobinek. Daje
świecący mat, po prostu efekt tranlucent skin, czy jak to tam na to
mówią :).
“I learned early on how different types of light can truly flatter
the complexion. Growing up, my mother had pink light bulbs in all of the
lamps throughout the house. She loved pink light because it was the
softest and most flattering, and she always wanted to look good. I used
this concept of lighting in Ambient Lighting Powder.”—Carisa Janes, Hourglass Founder
omg on jest szary czy tylko ja mam coś z oczami? :D
OdpowiedzUsuńbrzmi jak ideał pudru :)
To kwestia ustawień monitora. U mnie w pracy te zdjęcia też wyglądają na szare :(
UsuńW końcu go kupiłaś:) Chyba jednak się nie skuszę:) Mam Meteoryty, mam Narsa i jeszcze 5 innych pudrów, na razie nie kupię:) Ale może za jakiś czas....
OdpowiedzUsuńTeraz myślę o Skin79 Orange:))))) Ale nie mogę tu nigdzie wyczaić próbek...
http://www.bestbbcreams.co.uk/product/skin79-orange-triple-functions-samples/
Usuńa tu?
Masa jest na All...
UsuńProblem w tym że Addicted mieszka za granicą :(
UsuńJuż zakupiłam mniejsze opakowanie, dziękuję za linka:)
UsuńPowróciłam do tego posta - chcę ten puder kurde!!!!! :DDDD Tylko zastanawiam się, jaki kolor powinnam wziąć, czy myślisz, że Diffused nie będzie za żółty? Czy lepiej kupić te, co Ty masz?
UsuńI jeszcze jedno małe pytanko - jaka, według Ciebie, jest różnica w działaniu między tym pudrem, a Narsowym sypkim? Z góry dzięki za odpowiedź:*
jeśli ja bym miała kupować, to brałabym żółty - bierz, a jak Ci nie podpasuje, to chętnie się wymienię kolorami :)
UsuńZupełnie nie porównałabym tego do NARSa, ale za to bardzo mi przypomina Chanel Les Beiges, tyle że oczywiście kolor jest zupełnie inny :)
Ja właśnie nie do końca jestem zadowolona z Chanela Les Beiges. On jest taki minimalnie kryjący i to mi się w nim nie podoba, poza tym moja cera się po nim świeci po 3-4 godzinach, więc nie jest najlepszy pod tym względem (po Narsie świeci się dopiero po 7 godzinach, wcześniej oczywiście też jest "glow", ale puder to daje i to wygląda fajnie, a po kilku godzinach z Chanelem na twarzy moja skóra zaczyna się świecić i już nie jest taki cudny efekt, jak po Narsie). To znaczy Chanel nie jest zły, tylko moim ulubieńcem też nie został niestety, więc nie wiem, czy z tego Hourglassa będę zadowolona :/
UsuńWiesz,u mnie poziom błyszczenia zależy od dnia, nigdy od kosmetyków, nie mam na to żadnej reguły. Ten kosmetyk nie daje żadnego krycia, jest to bardziej coś wykończeniowego, dodaje rozproszenie światła, co daje też les beiges, może trochę w mniejszym stopniu. Ale nie wiem jak się zachowa u Ciebie po kilku godzinach... w każdym razie, internet jest nim zachwycony, może też będziesz :) Ja jestem bardzo zadowolona, ale nars jest nadal nr 1:)
UsuńWiem właśnie, że internety są zachwycone Hourglassem:D Ale ja chyba się jeszcze zastanowię nad nim. Na razie kocham Narsa i chyba ciężko będzie jakiemuś innemu pudrowi zająć jego miejsce na piedestale:)
UsuńKochana, zastanawiam się nad zakupem owego pudru, czy myślisz, że z moim odcieniem cery powinnam wybrać diffused, czy ethereal?
UsuńWg mnie oba będą dobre :) Ja mam biały bo żółtego nie było akurat na allegro, ale jestem bardzo zadowolona. Nie bieli, jest bardzo naturalny. Jestem zadowolona :)
UsuńKuszą bardzo... Na Allegro przebitka 2x :o
OdpowiedzUsuńJak wiesz mam Dim Light i uwielbiam go :-)
OdpowiedzUsuńSzykuje sie na nastepne 2 kolorki.
U nas w jest on tylko w Monachium w jedynym sklepie Ludwig Beck dostępny i kosztuje 51€!
Słyszałam o tych kosmetykach. Jestem bardzo ciekawa efektu. Czekam na fotki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
Kuszą ale cena ojojojooj!
OdpowiedzUsuńWitaj ;) czy w kazdej Sephora jest ta marka ? Bo po twoim wpisie zachorowalam na ten puder:) bardzo mi sie podoba kolor zolty i rozowy ktory bedzie sie bosko prezentowal jako rozswietlacz ;)
OdpowiedzUsuńNiestety w Sephorach w Europie brak :( Nie wiem jak w Stanach....
Usuńta firma jest mi obca.. tyle co kojarzę z wizażu czy migło mi gdzieś coś na blogu.. sama czasem mam chęć się z czymkolwiek zapoznać.. ale sama nie wiem z czym, bo i tak już mam wszystkiego za dużo i kolejna fajna firma z fajnymi produktami do szczęścia nie jest mi potrzebna :P ehhh
OdpowiedzUsuńMi ten puder zawsze gdzieś przemykał na YT, dopiero zawiesiłam na nim oko po rankingu temptalii:
Usuńhttp://www.temptalia.com/top-10-2013-best-highlighters-finishing-powders
Mnie też kusi ta firma, szczególnie , że jest chwalona przez wiele YTubowiczek. Osobiście chętnie wypróbowałabym ten żółtawy kolor o którym też myślałaś. Opakowanie bardzo ekskluzywne a jeśli daje jeszcze świetne efekty to produkt idealny.
OdpowiedzUsuńJa znam hourglass od kilku lat. Bardzo lubie robic zakupy w SpaceNK, takze nie moglam obok ich oferty przejsc obojetnie. Teraz mam chciejstwo ich olejku do ust ;-)
OdpowiedzUsuńCena zabija... jestem ciekawa efektu na twarzy. Ja ta kocham biel na twarzy (alabastrowa cera <3), jestem ciekawa czy faktycznie jest biały...
OdpowiedzUsuńChoruję na ten puder, ale wysoka cena i trudna dostępność na razie pohamowują tą żądzę :) Chciałabym wypróbować Diffused Light i Dim Light :)
OdpowiedzUsuńOMG! I want it all! Now! :) Hehe....
OdpowiedzUsuńNajbardziej śni mi się Mood Light :) Po twojej recenzji jeszcze bardziej zaczynam go pragnąć :D
A tak przy okazji, to wydaje mi się, że na stronce http://www.liberty.co.uk/ jest możliwość zakupów i przesłania do PL. Tylko, że koszt przesyłki wynosi 15 funtów.
I teraz spotęgowałaś moją chęć posiadania tego pudru! Czytałam o nim wiele dobrego i to co napisałaś przekonuje mnie absolutnie do zakupu. Łowy czas zacząć ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt, ale cenowo póki co nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńkupuję mnie już samym opakowaniem ! pięknie wygląda, ale nie znam firmy w ogóle, tyle co z netka :/
OdpowiedzUsuńTeż mam ten puder w odcieniu diffused. Jakiego używasz do niego pędzla? Bo ja nie mogę odpowiedniego znaleźć:(
OdpowiedzUsuńHakuro ten taki największy do pudru... nie widzę numeru bo się już starł :)
UsuńPonoć fajnie wygląda nakładany duofibrami ale osobiście nie sprawdzałam
Coraz bardziej mnie to cudo kusi :]
OdpowiedzUsuńteż go chcę! Gdyby ktoś zamawiał, to ja jestem chętna!
Usuń