Dziś szybko i krótko, bo ostatnio zupełnie opuściła mnie wena. To pewnie przez znienawidzony listopad. Byle do wiosny... Cruel Gardenia od Guerlain to chyba jedyny rozświetlacz, którego Monika jeszcze nie ma, ale obie wiemy, że to się pewnie wkrótce zmieni. Gardenia zadebiutowała na początku 2012 roku jako element limitowanki i zniknęła z półek sklepowych właściwie natychmiast po premierze. Kosmetyk jest raczej niedostępny, ale radzę szukać na lotniskach, może ktoś będzie miał szczęście.
KOLOR: pastelowy róż z wyraźnymi ciepłymi podtonami i rozświetlającymi drobinkami, które są właściwie niewidoczne, tworząc jednolitą taflę. Na swatchu na ręku gdzieś tam delikatnie przebija się beż, ale już na twarzy kolory zanikają i voila! bije od nas zdrowym blaskiem.
KONSYSTENCJA: miękka, jakby mokra. Coś pomiędzy pudrem a żelem. Pierwszy raz macałam taki kosmetyk. Niestety kwiat traci swój urok podczas intensywnego macania, a płatki kruszą się. No ale kupujemy go żeby używać a nie patrzeć. Ja sugeruję nałożyć kosmetyk mokrą gąbeczką, wtedy uzyskamy efekt przepięknej tafli.
ZAPACH: można wąchać ile się chce, ale charakterystycznego dla Guerlain fiołka nie uraczymy. Według mnie Gardenia nie pachnie.
z fleszem |
bez flesza |
APLIKACJA/TRWAŁOŚĆ: pigmentację określiłabym jako wysoką. Wystarczy raz przejechać pędzlem. Niestety ze względu na miękkość, produkt trochę pyli. Trwałość również na wysokim poziomie. Spokojnie do 7 h, nawet na tłustej skórze. Gdzie aplikować? Przy cerze normalnej/suchej można i na całą twarz, ja pewnie wyglądałabym jak choinka, więc u mnie w grę wchodzą jedynie szczyty kości policzkowych, łuk kupidyna i łuki brwiowe.
CENA: Nazwa CRUEL odnosi się prawdopodobnie do ceny, bo puder kosztuje ok. 250 zł, ale na otarcie łez, Guerlain dołącza pędzelek:)
ala
P.S Ania- dzięęęki!
piękna ta Gardenia, absolutnie :)
OdpowiedzUsuńaż żal było dotykać. Tym bardziej, że w trakcie używanie róża "więdnie":(
Usuńja to mówię byleby ten 2013 się skończył, pechowy dla mnie jest :) pięknie się prezentuje Gardenia, oj piękna:)
OdpowiedzUsuńja nawet nie wiem kiedy ten 2013 minął. Zdecydowanie za szybko czas leci. A gardenia to dzieło sztuki:)
UsuńTen rozświetlacz to marzenie... Guerlain jak zawsze zachwyca :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem w konsystencji przypomina gelee Estee Lauder, który zresztą też jest trudno dostępny. Może gdyby był w każdej sephorze nikt by się nie zachwycał:)
UsuńPewnie tak :) A nas ciągnie to, co niedostępne...
UsuńSam wygląd strasznie kusi ! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Gardenié i az bojé sié ze kiedys já wyczerpié...
OdpowiedzUsuńhehe mam nadzieję, że do tego czasu Guerlain stworzy coś jeszcze lepszego:)
Usuń