piątek, 23 sierpnia 2013

Zakupy w Rzymie: NARS, MAC, MAC Pro, Laura Mercier, KIKO


Ostatni tydzień nie byłam aktywna na blogu ze względu na tygodniowy wypad do Rzymu :). Rzym to przepiękne miasto.... Ale oprócz słońca i zabytków to także mały raj zakupowy. No a oto zdobycze z wyjazduuu!:)


___________________________________________________________________


 KIKO. Kiko Milano było od początku na celowniku moich zakupowych wycieczek. Firma jest niedostępna na polskim rynku, a tu salonów jest oogromna liczba! Od początku nastawiałam się przynajmniej na jedną sztukę pięknego cienia KIKO Water Eyeshadow. Na Via del Corso wybór był tak ogromny a kolory tak niesamowite że wzięłam aż 4. Dwa z nich to prezent dla Alicji na dokładkę do magnesika na lodówkę. :)  No a oto moje wybory:  
- 201 Taupe Rosato - Odcień o dwóch twarzach - z jednej strony to klasyczna wanillia, z drugiej strony wpada w lekko różowe tony. Cudny kolor na całą powiekę. Nie mogę się doczekać zobaczyć go w akcji.. 
- 204 Prugna - Zawsze mi się marzył cień, który będzie wpadał lekko w czerwień - takie kolory są dosyć niedostępne i rzadkie. To nie jest nadal to co mi chodzi po głowie, co nie znaczy że mnie nie oczarował po całości!
- 202 Malva Dorato - brąz bardzo trudny do zdefiniowania... Trochę w nim cappuccino, trochę klasycznego taupe, błyszczy trochę na różowo, a trochę na złoto. Takie miksy wielu kolorów w jednym produkcie... Cudo! 
- 227 Tortora Chiaro - Bardzo jasna i trochę mrożna wanilia, czysta, do rozświetlania, na całą powiekę, jako baza... Klasyka!

Lewy górny: 204, prawy górny: 227, lewy dolny: 201, prawy dolny: 202
Dodatkowo kupiłam kredkę do oczu KIKO Glamorous w kolorze 407 - metaliczny, ciemny niebieski. Mam na niego pomysł w połączeniu z brązowym smokey. Zobaczymy jak się sprawdzi w takim wydaniu... No i jeszcze lakier do paznokci za 1,50 euro w ciemno czerwonym kolorze.

KIKO Glamourous w kolorze 407
___________________________________________________________________


Przechadzając się dalej po Via del Corso natrafiliśmy na małe, z lekka luksusowe centrum handlowe, gdzie znajdował się butik la Rinascente. Dla mnie zupełna nowość - sklep zdecydowanie z wyższej półki, integrujący kolorówkę czołowych firm jak: Dior, Dole&Gabbana, Clarins, Shiseido i wiele innych, z akcesoriami marek wysokopółkowych: torebki, rękawiczki, okulary, szaliki.... Etykiety? Trochę Moschino, trochę Prady, Varsace, CK, Fendi, Valentino i wiele innych. Trudno było zawiesić oko w jednym punkcie, do czasu... Kiedy zobaczyłam stoisko z kolorówką Laura Mercier.... Kosmetyki Laury Mercier wymęczyłam już w teorii, miło więc było je w końcu zobaczyć na żywo :). To rzadka okazja do zdobycia do kolekcji jakiegoś małego czegoś od Laury, dlatego bez wyrzutów sumienia wybrałam dla siebie cień do powiek - Laura Mercier Matte Eye Colour w kolorze Plum Smoke. Mam w mojej kolekcji bardzo mało matów, a ten wydaje się niezwykle interesujący i elegancki - bliżej mu do szarości, niż brązu. Widać w nim delikatne chłodne śliwkowe nuty. Na pewno zaprezentuję go wkrótce na oku :).

Laura Mercier Matte Eye Colour w kolorze Plum Smoke
___________________________________________________________________

Trzeciego dnia w Rzymie, podczas spaceru Via del Babuino,  w dzielnicy ekskluzywnych butików Diora, Chanel, Miu Miu, Dolce&Gabbana czy Prady, złapała nas potworna burza. Skryliśmy się w pobliskim salonie MAC, gdzie ku pojemu zaskoczeniu było wydzielone osobne pomieszczenie w całości poświęcone linii MAC Pro! Widok dośc interesujący dla osoby widzącej to po raz pierwszy - na półkach stały całe rzędy słoi po 2 czy 5 litrów z farbami do ciała, podkłady na ciała w butelkach po kilka litrów... No i to co dawno znane i praktycznie skazane na nieosiągalne - czyli specjalistyczne kosmetyki do konturowania twarzy :). Nie przepuściłam okazji i zakupiłam dwa odcienie do konturowania - jeden dla Alicji - osławiony MAC Pro Sculpting Powder w kolorze Sculpt, a drugi dla siebie - MAC Pro Powder Blush w kolorze Taupe. No i teraz pytanie za 100 punktów - czym się różnią? Według mnie kompletnie niczym, są praktycznie identyczne, trzeba mocno analizować temperaturę barw żeby dojrzeć, że Sculpt jest odrobinę cieplejszy niż Taupe. No a na ręku ja różnicy nie widzę żadnej... No ale to tylko pierwszy look - jak poużywamy to recenzja pojawi się na pewno. Cena to 20 Euro. Jedyny minus to zdecydowanie brak możliwości zakupu wkładu z opakowaniem - możliwe jest zakupienie tylko wkładu i do tego ewentualnie paletki na 6 róży. Sześciu róży z MACa na razie nie planuję, dlatego teraz intensywnie myślę gdzie by ten wkład wsadzić....

Z lewej: MAC Pro Sculpting Powder w kolorze Sculpt, z prawej: MAC Pro Powder Blush w kolorze Taupe
No i przy okazji że ulewa trwała i trwala, a my byliśmy "uwięzieni" w salonie, to wpadły do koszyka jeszcze dwa produkty w postaci cienia w kolorze Beauty Marked - określiłabym ten kolor jako sadzę z bardzo iskrzącymi się pigmentami w kolorze burgundu (tak pomyślałam że do matowego cienia Laury Mercier będzie jak znalazł) :) oraz olejek do demakijażu Cleanse off oil 30ml - na próbę.

MAC wkład w kolorze Beauty Maked
___________________________________________________________________

...Ajajaj no miałam już nic nie kupować!
No i nie mogłam przecież nie wynieźć czegoś z NARSA... No ale nie mogłam się oprzeć tym cudom!!!
NARS Duo Eyeshadow w kolorze Mandchourie. Piękne zestawienie szarości połyskującej na złoto oraz przygaszonego, morskiego granatu. Na pewno wkrótce zrobię nim jakiś makijaż i pokażę na blogu :).
NARS Light Reflecting Setting Powder - Pressed Poudre. Ostatni i jednocześnie najcudowniejszy produkt na  który nie mogę się patarzeć - coś takiego jeszcze nie widziałam, nie dotykałam. To nie jest kolejny prasowany puder... Nie będę więcej tutaj pisać bo na pewno za kilka dni skrobnę o nim dużo dużo więcej, bo nie da się tego opisać w zbiorczym poście.....

NARS Duo Eyeshadow w kolorze Mandchourie. Zdjęcie nie oddaje jego urody :)

NARS Light Reflecting Setting Powder - na zdjęciu dodatkowo załączone do pudru etui oraz gąbeczka.

...A tak poza tym, to zazndrość mnie bierze jak patrzę na asortyment tutejszej Sephory - NARS, Urban Decay, no cholera, kiedy my w PL się tego doczekamy? :(  :( 

I to by było na tyle, mam nadzieję że nie przynudziłam! :)

14 komentarzy:

  1. Nigdy? chociaz laura mercier ma wchodzic do Douglasow niebawem wiec moze cos sie w tej kwestii ruszy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj życzyłabym sobie tego, ale o tym że do D. wchodzi to jeszcze nie słyszałam :> mam nadzieję że wszystkie niedostępne marki w końcu się kiedyś u nas pojawią...

      Usuń
  2. Jestem bardzo zadowolona z tych cieni Kiko:) udało mi się dorwać podczas tegorocznych wakacji, wziełam tylko dwa na próbę i żałuję bo są świetne, no nic może następnym razem, cienie Maca namiętnie kolekcjonuję :D, Laury i Narsa nie miałam niestety okazji posmakować:(
    Bardzo ładne kolorki wybrałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NARSowi koniecznie się poprzyglądaj, zdecydowanie wyrówżniają się asortymentem od innych firm, idą trochę swoim nurtem, są niepowtarzalni. I tak jak w przypadku MACa mam pewnie niesmaki, tak na razie wszystkie NARSy mnie zachwyciły =)

      Usuń
    2. jak tylko dorwę na pewno dokładnie się przyjrzę:D

      Usuń
  3. super łupy! same smaczki :) MACzkowe produkty PRO wszystko są we wkładach, bo wizażyści i tak noszą je w paletach :) wybór NARSowy dość nietypowy.. wszyscy zwykle róże kupują :) ale śliczności! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście SLEEK robi dobre różowe imitacje NARSa
      np. http://blush-me-baby.blogspot.it/2013/07/tanie-vs-drogie-nars-lagunasleek.html
      ale fakt - róże są niesamowite, gdybym miała wybrać tylko jeden to bym odstała w sephorze do zamknięcia sklepu :D. Ale i na to też kiedyś przyjdzie czas...

      Usuń
    2. ale co NARS, to NARS :P hihi
      ja mam co prawda tylko 2 róże od nich, ale często nachodzi mnie chętka na kolejne.. ostudza jednak mój zapał otwarcie szufladki z różami :P

      Usuń
  4. Bardzo lubię tę serię cieni z Kiko, są boskie :) Natomiast cienie LM zachwycają strukturą i trwałością. Bardzo mi się podobają Twoje łupy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj żebyś wiedziała jaką mam satysfakcję że mogłam w końcu zobaczyć, dotknąć, a nawet kupić to na co się gapiłam przez ostatnie kilka miesięcy wirtualnie :D. Zdam relacje jak się sprawują w świecie rzeczywistym... :)

      Usuń
  5. Takie utkniecie przez burzę i deszcz jest najgorsze hihi:)
    Cienie wodne KIKO są zawsze na topie:)Ciekawa jestem NARS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja też bardzo jestem ciekawa NARSa ale jeszcze go nie dotykałam :D na razie tylko się gapię ;)

      Usuń
  6. Piekne cienie NARS, czekam na wrazenia. Zawsze mnie intrygowaly i mialam ochote jakies kolorki kupic, ale jak zawsze konczylam z rozami lub bronzerami tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo, w kwietniu planuję wyjazd do Rzymu, czas zacząć oszczędzać:D
    super zakupy!
    jak byłam ostatnio w Londynie i zobaczyłam te ogromne hale z kosmetykami to oszalałam :D

    OdpowiedzUsuń