niedziela, 7 lipca 2013

DIY: Highlighter krok po kroku



Od dłuższego czasu rozświetlacz  to mój ulubiony element makijażu. Moja kolejka składa się obecnie z dziesięciu rozświetlaczy różnych marek, ale nadal szukam tego najlepszego. Niestety, rozświetlacze dostępne na rynku są bardzo różne i nie zawsze dają oczekiwane efekty (połowa kupionych przeze mnie okazała się być niewypałem). Moje upodobania do rozświetlenia, testowania różnych efektów i kolorów nie mogą kończyć się za każdym razem kupnem nowego produktu… Dlatego zajęłam się produkcją własnych kosmetyków kolorowych, zwłaszcza rozświetlaczy :).

Dziś pokażę Wam jak w łatwy i przyjemny (i tani!) sposób skomponować idealnie dopasowany do naszych potrzeb rozświetlacz prasowany z wykorzystaniem gotowych pigmentów. Swój zestaw pigmentów i komponentów skompletowałam w sklepie internetowym kolorówka.com. Wystarczą najmniejsze dostępne opakowania -  nawet z tego da się ukręcić na kilka produktów. 

Składniki:
1. alkohol etylowy (spirytus 95%) – będzie służył do rozrabiania masy na mokro
2. kilka kropel gliceryny (lub oleju jojoba) – niweluje sypkość pudru po sprasowaniu, dzięki niej masa jest zwarta o produkt nie pyli
3. pigmenty perłowe (miki) o wybranych przez nas odcieniach – czyli nasz główny składnik kolorystyczny.
4. baza kosmetyczna (Veil Base Mix albo Blush Base Mix)
5. stearynian magnezu – poprawia przyczepność. Nie jest jednak konieczny jeśli używamy bazy kosmetycznej.

3, 4 i 5 dostaniemy na kolorówce, 2 w aptece, a 1 w monopolowym ;). Dodatkowo potrzebne będzie nam puste opakowanie kosmetyczne (po starym pudrze, różu itp.), w którym przyrządzimy swój produkt. Opakowanie można zakupić także na stronie kolorówki.  Do tego sprzęt laboratoryjny (ja używam porcelanowego moździerza, ale łyżka i filiżanka w zupełności wystarczą).

Wykonanie:
1. Do naczynia dodajemy 1/3 łyżeczki bazy kosmetycznej i wybrane pigmenty perłowe. Ja stosuję proporcję 1:4 w celu uzyskania bardzo świetlistego produktu. Proszki dodajemy na oko, ale zwykle jest to nie więcej niż 2 łyżeczki od herbaty w sumie. Do tego dodajemy szczyptę stearynianu magnezu.

W swojej recepturze wykorzystałam Blush Base Mix oraz pigmenty: Super Cooper, Satin Gold, Silk Red, oraz Winter Rose. Wybór nie był skrupulatnie przemyślany - zawsze sypię na oko to co akurat mi się podoba, więc za każdym razem otrzymuję trochę inny produkt :)


2. Proszki mieszamy ze sobą, dodajemy glicerynę (dosłownie dwie krople, jak dodamy za dużo to rozświetlasz będzie zbyt twardy i zwarty!).


3. Dolewamy też małe ilości spirytusu (naszym celem jest uzyskanie masy o konsystencji jogurtu. Jeśli naleje się Wam zbyt wiele i konsystencja będzie bardzo rzadka, to się nie przejmujemy – cały spirytus wyparuje, trzeba będzie jedynie dłużej poczekać :).


4. Mieszamy składniki do otrzymania jednolitej masy.


5. Gęstą masę przelewamy do naszego opakowania kosmetycznego, równo rozprowadzamy, pozostawiamy do zastygnięcia (proces trwa od 12 do nawet do 48 godzin).


6. Gęstnienie kontrolujemy – kiedy masa nie będzie kleista, tylko plastyczna, prasujemy puder z pomocą np. ręcznika papierowego – delikatnie dociskamy puder, aż dociskany papier przestanie być mokry. Na tym etapie lubię także poszaleć z jakimiś wzorkami :P.


7. Czekamy jeszcze kilka(naście) godzin i… voila!


Mój rozświetlacz to typowa perła bez drobinek, mieniący się na szampańskie złoto z lekką poświatą czerwieni i różu. O to mi właśnie chodziło :).



Moje rady:
- Można odrobinę przyspieszyć proces wysychania na słońcu, ale trzeba uważać i bacznie obserwować, bo puder może się przesuszyć i popękać
- Nie należy suszyć pudru w piekarniku w plastikowych puderniczkach!
- Puder należy wylewać do tego przeznaczonych opakowań. Nie polecam wylewania na plastik.
W razie jakichkolwiek  pytań zapraszam do komentowania :).

6 komentarzy:

  1. Super post! I świetny wyszedł Ci odcień tego rozświetlacza. Ja bardzo ubolewam nad tym, że nie mogę nic zamówić ze sklepu Kolorówka.pl...

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję:). Dlaczego nie możesz nic zamówić?

    OdpowiedzUsuń
  3. zdolna jestes...ciekawy efekt.
    ewa

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś wspaniałego, przypadkiem trafiłam i od razu pomyślałam ze chciałabym zrobić sobie taki sam :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny ten rozświetlacz. Skuszę się na swój własnej roboty :)
    Mam pytanie dotyczące pudełeczka. Można je gdzieś kupić czy to pozostałość po innym pudrze/różu/rozświetlaczu?

    OdpowiedzUsuń