wtorek, 15 października 2013

Snowy White.... Guerlain Blanc de Perle.. i NARS


Moja kolekcja śnieżnobiałych pudrów. Zabrakło tu tylko mojego Chanel Cristalline.
 Po dzisiejszych paczkach jakie do mnie dotarły, tegoroczne święta będą bardzo białe... I piękne :D. Bo dzisiejsze nowości zdecydowanie w białej, mroźnej tonacji - bardzo w stylu królewny Śnieżki. Jestem zwolenniczką bardzo jasnych i jednocześnie gładkich i świetlistych twarzy, czyli bardzo uderzam w gusta azjatyckie.



Guerlain Meteorites Blanc de Perle to cudowne produkty Guerlain dostępne na rynku azjatyckim. Wiele miesięcy podglądałam go w sieci, godząc się na fakt, że ta linia jest daleko ode mnie i pewnie nie będę miała nigdy okazji spróbować.... A jednak! Dzięki dla Aliki za podlinkowanie - opierałam się całe kilka minut przed zakupem - bo mam, i to dużo. No ale przecież tak długo na nie czekałam. Kliknęłam oczywiście obie wersje - w kulkach i prasowaną. No bo taka okazja może się już nie powtórzyć :).

Wszystkie meteoryty są białe, ale różnie opalizują - niektóre na biało, inne na miedziany kolor.
 Pierwsze wrażenia? Cały czas popiskuję z zachwytu. :D Meteoryty w kulkach, do tego białe, to spełnienie moich meteorytowych marzeń :). Cudownie się mienią, rozświetlają... Kompakt natomiast widocznie rozjaśnia skórę... Perfekcyjny duet.
 

Przy okazji u tego samego sprzedawcy dostrzegłam także NARS Light Reflecting Setting Powder w wersji sypkiej. Prasowany kupiłam w wakacje i jestem niezmiernie zadowolona (tutaj o nim pisałam). Postanowiłam zainwestować w sypką wersję, ponieważ z recenzji na YT jednogłośnie wynikało, że jest jeszcze (!) lepszy - również niesamowicie "śliski" w dotyku, wygładzający, fotoszopujący. A przy okazji można go nałożyć dużo więcej niż prasowanego, który jest twardy i nanosi się dosyć oszczędnie. Poza tym nie lubię pudrów w kamieniu stosować na świeżo nałożony podkład. Dopiero co go wymacałam, ale już czuję że będzie z tego loooove!

NARS Light Reflecting Setting Powder w dwóch wersjach - sypkiej i prasowanej.
 Tyle to z mojej zajawki zakupowej, na pewno napiszę o tych produktach więcej, jak tylko ochłonę i zdążę je trochę poużywać. Ale tak wyczekane, od wieków pożądane.. Nie mogą się nie sprawdzić :).

31 komentarzy:

  1. Aaaaaaaa :O ! CUDA, CUDEŃKA! Nie mogę się napatrzeć... Meteorytków będziesz używała na całą twarz czy jako rozświetlacz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie wiem jak się zachowują na twarzy bo dopiero je obmacałam palcami i testowałam na ręku... Dam znać jak to wygląda :)

      Usuń
  2. Chcę, chcę też!!!!!!!!!! Koniecznie! Bosz, jakie piękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyż nie?:D Prawdopodobnie najfajniejsze zakupy tego roku... I to jeszcze nie koniec w tym miesiącu :D Niedługo przyjadą do mnie smakowitości z Londynu :)

      Usuń
  3. To się nazywa białe szaleństwo. Jestem ciekawa jak będą wyglądać na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie pudrujesz się azjatycko:P ja też jestem fanką świetlistej, jaśniutkiej karnacji, więc zazdroszczę tych meteorytów <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brakuje mi tylko bazy i podkładu z tej kolekcji... :D

      Usuń
  5. oj ale bym chciała meteorytki białe... :) gdzie je kupiłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na allegro. Jeszcze są u tego sprzedawcy :)
      http://allegro.pl/guerlain-meteorites-perles-blanc-de-perle-i3620788683.html

      Usuń
  6. Czekam na opis wrazen, szególnie pudru sypkiego NARS :)

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne:D też chce

    OdpowiedzUsuń
  8. wow...co za cudenka <3
    Guerlain zazdroszczé bo tez bym chciala ale u nas nie do kupienia....a szkoda....
    NARSa muszé tez koniecznie kupic :******

    OdpowiedzUsuń
  9. Boskie!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 Nad NARSem w kamieniu zastanawiałam się jak byłam w Paryżu. Krążyłam koło niego i nie kupiłam. Teraz żałuję :( ale wiem że jak będę gdzies lecieć to zaopatrzę się w Narsa, bo w Polsce pewnie nigdy go nie będzie :(

    OdpowiedzUsuń
  10. ale cudeńka. Uwielbiam produkty NARS! :) szkoda tylko że w Polsce jest on tak słabo dostępny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. No niezłe skarby :) Sama chętnie bym takowe przygarnęła! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowności!! Gerlę dla samego wyglądu tej pięknej bieli chciałabym mieć:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Co polecasz bardziej narsa czy guerlain ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez mrugnięcia okiem NARS :) Ma według mnie działanie bardziej upiększające, wygładzające i utrwalające makijaż. Kuleczki Guerlain dają za to więcej blink-blink (ja akurat nie jestem zwolenniczką) a Guerlain kompakt wyraźnie wybiela i matuje, ale nie wygładza skóry

      Usuń
  14. Jaki numer masz tych kuleczek 1,2,3?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest żaden z tych bo to limitowanka na rynek azjatycki. Miałam też kiedyś nr 3 ale puściłam je w świat

      Usuń
  15. Ja też niedawno zakupiłam ten puder w kompakcie i jestem zachwycona. To była miłość od pierwszego wejrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Siedzę i się rozpływam :) czekam na jakieś porównanie kulek do prasowańca Guerlain. Chcę sobie sprawić na urodziny, mogę liczyć na Twoją opinię? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobra propozycja :) Zrobię taki wątek :) postaram się dla Ciebie porównać w przyszłym tygodniu :)

      Usuń
    2. Byłoby wspaniale! Będę bardzo wdzięczna :)) Jeśli jednak nie dasz rady z nieoczekiwanych powodów, pozwolę sobie napisać do Ciebie maila i tam poproszę Cie kilka słów o tych produktach :)

      Usuń
    3. Już nawet zdążyłam swatche porównawcze zrobić :) zostało mi tylko napisać posta :)

      Usuń
    4. Jesteś kochana :) Czekam z niecierpliwością w takim razie!

      Usuń
  17. Czekam również na swatche ,bo waham się pomiędzy wersją prasowaną a kulkami:)

    OdpowiedzUsuń