poniedziałek, 23 czerwca 2014

5 znienawidzonych makijażowych technik vbloggerek



Witam Was po miesięcznej przerwie.... Tyle aż nie pokazywałam się na blogu. Kilka czynników sprawiło, że przez ostatni miesiąc makijaż i kosmetyki nie były mi w głowie, a najważniejszym z nich były ostatnie egzaminy i koniec studiów. Mam nadzieję w lipcu nadrobić zaległości, pomysły już są, czekają na realizację :).

Dziś bez zdjęć i swatchy, a chciałabym Wam pokazać kilka metod/praktyk moich ulubionych (naprawdę wiele z nich lubię i cenię, zwłaszcza cudowną i piękną Jaclyn Hill!) blogerek YTbowych... Których niestety nie jestem czasem w stanie zrozumieć. Nie oglądam nigdy makijaży artystycznych, ale te które są jasno określane jako dzienne, randkowe, walentynkowe, letnie, wiosenne... I z niepokojem stwierdzam, że bloggerki mają apetyt na dużo technik w jednym makijażu, często technik, które według mnie nie sprawdzają się w życiu codziennym. Wiele z nich jest bardzo powielana i powszechna. Czy jednak to co widzimy na ekranie, będzie wyglądało dobrze w życiu realnym?

1. Korektor użyty na 1/3 powierzchni twarzy



 Bardzo popularne w filmikach jak osiągnąć "flawless sklin". Zaczyna się niewinnie - blogerka, zwykle o cerze flawless zanim jeszcze się pomaluje, pięknie rozprowadza podkład. Kiedy myślę że efekt już został osiągnięty, wtedy buum! - korektor na pół twarzy, zwykle 2 tony jaśniejszy od skóry. Mi zdarza się że nawet najmniejsza ilość korektora tylko pod oczami zrobi się w ciągu dnia ciastowata. Nie chcę próbować, jak bym wyglądała po 8 godzinach pracy z korektorem wklepanym w brodę, pod oczami, na nosie, między oczami.... 

2. Bronzer routine 


Bronzer stał się kosmetykiem kultowym i rzadko jest pomijany w makijażach vbloggerek. Zauważyłam jednak że dziewczyny używają go coraz więcej, często dorzucając do niego wyrazisty róż i mocne rozjaśnienie policzków wcześniej wspomnianą metodą na korektor, co tworzy na twarzy przerysowany efekt.


Co więcej, świadomość tego że takie rozwiązanie może wyglądać niefajnie często posiadają. Zamiast uniknąć tego efektu używając mniej produktu, wprowadza się często dodatkowy, mocny contouring żuchwy, skroni i czoła na linii włosów - czyli tam, gdzie nawet najmniejsze niedopasowanie kolorystyczne jest widoczne. Przed kamerą wygląda to dobrze, zwłaszcza u pięknej Jaclyn, która ma perfekcyjną cerę. Ale jak to się sprawdzi u dziewczyn z cerami dalekimi od ideału, zwłaszcza w świetle dziennym?


3. Konturowanie za ciemnym podkładem i za jasnym korektorem


Opcja pojawia się często w makijażach inspirowanych Kim, ale często też taki makijaż polecany jest jako wieczorowy, walentynkowy, randkowy.... Nie jestem pewna, czy jakikolwiek facet chciałby z bliska obserwować taką ilość makijażu :). Oczywiście rozumiem zamysł mocnego konturowania, ale wydaje mi się on dobrą opcją tylko przed kamerą... 

 

4. Jeden makijaż - dwadzieścia kosmetyków


W moim wypadku, efekt przerysowania osiągnąć mogę osiągnąć już mając mocniejsze oko, jeśli do tego dorzucę usta, rozświetlacz, róż i puder. Zwykle moje ulubione YTberki dorzucą jeszcze bronzer do konturowania, bronzer-bronzer, sztuczną rzęsę, 2 różne szminki i na to błyszczyk. Osobiście na co dzień staram się zdecydować - albo mocne cienie do powiek, albo silny akcent na cerę, nigdy razem. Nie zawsze jest to łatwe, gdy mamy pod ręką pełną szufladę i wszystkiego byśmy chciały użyć...

5. (bardzo) Mocne brwi


Ja też lubię kiedy brwi są i na bezludnej wyspie, gdybym mogła malować tylko jedną część twarzy, malowałabym właśnie je. Według mnie dobrze podkreślone brwi mogą diametralnie zmienić twarz. Łatwo jest jednak przedobrzyć...


Toutoriali malowania brwi jest bardzo dużo i są często tak czasochłonne, jak wykonanie przeciętnego, pełnego makijażu. Rozczesywanie, malowanie farbką, malowanie cieniem, konturowanie, żelowanie, na koniec jeszcze przypudrowanie i fix+ :) ... Czy ostateczny efekt warty jest zachodu? Moim zdaniem wręcz przeciwnie..

 

Nadal YT jest dla mnie skarbnicą wiedzy makijażowej. Sama makijażystką nie jestem i nigdy nie będę (nadal mam problemy z prostym blendowaniem i cieniowaniem oka). Więc możliwe, że się nie znam!! :) Jednak przystaję przy głównej zasadzie Francois Narsa, że less is more... W każdej sytuacji. Nadal się uczę umiaru, który przy dużym wyborze jest zawsze trudny.

A Wy? Oglądacie makijażowe popisy vbloggerek? Macie swoje ulubione i znienawidzone metody? :)

47 komentarzy:

  1. Krótko mówiąc - co za dużo to nie zdrowo! :) Ze wszystkim się mogę zgodzić, aczkolwiek w moim przypadku makijaże nude i brak konturowania robią mi krzywdę, jednak nie każdy jest mną i szanuję to ;) Fajny post!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba to robić umiejętnie :D Ja bym chciała nauczyć się konturować w makijażu dziennym i mam nadzieję kiedyś opanować tą sztukę. Ale nie w takiej wersji, którą tu zaprezentowałam :D

      Usuń
    2. A chcesz taki post? Mogę zrobić u siebie :) W sumie jedną chętną już mam!

      Usuń
    3. DAWAJ! :))) Pewnie że chcę!

      Usuń
    4. No to masz już Pati kolejną chętną :) Czekam na takiego posta :)

      Usuń
  2. Duża kawa ode mnie za tego posta! Albo szampan!
    Zgadzam się ze wszystkim a dzisiaj nawet jak.oglądałam makijaż Hani Digitalgirl zastanawiałam się " po co tego aż tyle?".
    No ale wiesz: ja też się nie znam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie za kawę i szampana :D
      Hani się też zdarza, ma piękną cerę i często ją za bardzo przykrywa :)

      Usuń
  3. Właściwie zgadzam się ze wszystkim co tutaj napisałaś :) w dziennym makijażu trzeba przede wszystkim zachować umiar ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie rozumiem tego nawalania korektora, zwłaszcza pod oczy. Najlepsze, że większość dziewczyn mówi jakie to one mają cienie pod oczami, a tak naprawdę to ze świecą ich szukać. Bronzer to zło, nadal tak uważam. Sama mam jeden w bardzo neutralnym chłodnym brązie i bardzo uważam, a co dopiero takie pomarańczowe placki na twarzy... Boże widzisz i nie grzmisz. Ja oglądam takie youtuberki, że znają umiar, ale wiem, że są takie, którym słowo UMIAR nic nie mówi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trudno się z tym postem nie zgodzić :D

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie też przerażają w tym wydaniu brwi Carli Bybel :D
    to jest straszne

    OdpowiedzUsuń
  7. Kapitalny pomysł na post! Wreszcie ktoś otwarcie napisał to co kotłuje mi się w głowie jak oglądam takie vlogerki na YT :) Oglądam bo lubię słuchać jęz ang, plus lubię widzieć jak poszcególne podkłady się mają w akcji :) ale niezmiennie wysiadam ze śmiechu zdumienia i przerażenia zwłaszcza nad efektem korektora na 1/3 twarzy oraz 'bronzing effect' :) :) :) Przeraża mnie to i żal mi dziewczyny, bo często to są dwa kroki, którymi psują makijaż, dodają sobie lat no i najzwyczajniej w świecie odejmują sobie urody. Zawsze w głowie mam tekst "dlaczeeeego? dlaczego to sobie robisz?" Jeszcze w Ameryce jestem w stanie zrozumieć, tam panują inne kanony urody, ale mimo wszystko, "why?" Czemuż wzorować się na Kardasziance a nie na całej masie przepięknych aktorek jakie mają w USA??? I potem sie dziwią że Polki najładniejsze ;) Świetnie, że to zebrałaś w taki spójny materiał. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Korektor - zgadzam się! Przeraża mnie ilość nakładana na twarz.
    I jeszcze brwi ... Jestem fanką tych naturalnych, delikatnie podkreślonych i wyregulowanych.

    OdpowiedzUsuń
  9. podpisuje sie obiema rekami pod tym, co wymienilas! :)

    Nie ma szans, zebym te tryki makijazowe stosowala na codzien!

    OdpowiedzUsuń
  10. Korektor!! Dokładnie na to samo zwróciłam uwagę! Nawet te blogerki, które łaskawe są nie walić korektora na 3/4 twarzy, pod same oczy dają go tyle, że wierzyć się nie chce, a potem tylko jest beztroska komenda "and now I'll pat it in to blend it well...". I oczywiście wszystko wygląda ślicznie – wszystko pięknie się wtapia i blenduje, a okolice oka wyglądają promiennie. Zupełnie jakby w ich świecie korektor nie robił się ciastowaty, nie wysychał na wiór i jakby ich skóra pod oczami dosłownie tryskała soczystością ;-) Ja nałożę korektora ledwo co, oczywiście po uprzednim mega nawilżeniu okolic oczu, a po paru godzinach (albo i wcześniej) i tak mam pod oczami Saharę, nic tylko wpaść w kompleksy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie zapominajmy o tym szorowaniu pędzlem pod oczami w różnych kierunkach. To nic,że skóra w tej okolicy jest cienka,przecież mamy korektory;)

      Usuń
    2. Trafione w samo sedno. W dodatku one nakładają tego korektora pod oczy tyle, że mi by chyba na całą twarz starczyło. Ja pod oczy nakładam tyci ilość, a i tak zawsze mam wrażenie, że to za dużo, a one chyba jeden korektor mają na tydzień:)

      Usuń
    3. Dokładnie tak ;-) Bo nawet gdy założymy, że ilość nakładanego korektora czy konturowanie twarzy za jego pomocą (ten pomysł nigdy nie przestanie mnie zadziwiać...) to kwestia indywidualnego wyboru i gustu, to i tak nie skumam, jak można nakładać na twarz takie ilości kosmetyku, który przecież nie jest "sheer" jak podkład, tylko najczęściej ma dość sporą pigmentację i krycie. Przecież duże części twarzy pokryte takimi szpachlami muszą na żywo wyglądać koszmarnie... (kamera tego na bank nie wychwyci, więc na Youtube wszystko wygląda cacy). Ja tam już po nałożeniu najlżejszego podkładu czy korektora oglądam pod lupą twarz, czy aby wszystko wygląda naturalnie, jak bozia stworzyła, ale co ja tam wiem ;-)

      Usuń
  11. świetny post! Każda kobieta malująca się powinna go przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny post rozweselający na dobranoc :) nie oglądam filmików na YT ale pomysł na notkę genialny!

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny post, nareszcie zostało to powiedziane :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super post!
    Dopisujé jeszcze : ODPRYSNIÈTY lakier na paznokciach....
    Uwielbiam to "ironicznie" jak "gwiazdy" YT pokazujá jakies produkty a ich lakier na paznokciach jest na maxa poodpryskiwany -fuj! obzydliwe to!

    OdpowiedzUsuń
  15. Fantastyczny post :D
    Dla mnie takie youtubowe makijaże to totalnie nieporozumienie - nikt w realnym świecie nie robi makijażu, żeby się pokazać na YT, tylko żeby wyjść w nim z domu. Wiadomo, że przed kamerą nawet tona korektora wygląda w miarę subtelnie, pół opakowania bronzera i różu na twarzy wyda się najwyżej "trochę za mocne", natomiast na żywo taka tapeta jest wręcz karykaturalna. Nie mam pojęcia czemu te "techniki" służą, wygląda to na sztukę dla sztuki i nic więcej.

    Chociaż... ok.- mając zgromadzone setki kosmetyków trzeba je jakoś wykorzystać w skończonym czasie i może w tym celu powstała technika "korektor na raz", "bronzer na tydzień" etc. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. To sa koszmary:) To konturowanie jest mega popularne haha, mam nawet taka kolezanke z pracy co tak uzywa na codzien:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale powiem Wam, że akurat Karolina Zientek zrobiła to smacznie. Profesjonalnie i z zachowaniem ludzkich proporcji. W miarę subtelnie, jak an warunki kamery, nei wiem jak to w świetle dziennym wygląda, ale lepszego konturowania nie widziałam. Uzyskała pożądany efekt wyszczuplonej twarzy, a nie przerysu na miarę Drag Queen.

    OdpowiedzUsuń
  18. Choć i tak uważam, że ten efekt szybciej uzyskam pudrowym produktem w kilku muśnięciach pudrem, ale ja używam, jeśli już chcę sobie wysmuklić twarz i wysokie czoło, cienia z Inglota ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziewczynki! czy któraś z was ma może końcówkę już fixera Kryolan i chciałaby go odsprzedać? Mam jedno wyjście w sierpniu i nie zużyję produktu pełnowymiarowego.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystkie vlogerki, które pokazałaś, ja szczerze nie znoszę. Właśnie za tą monstrualną ilość korektora, brwi Breżniewa, bronzera tyle, że poszłoby dom otynkować. Polki też to robią. I jak się jeszcze fochają!

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo dobry, aczkolwiek kontrowersyjny post ;) Też się zgadzam z Twoimi spostrzeżeniami, No i moje ulubione powiedzenie ostatnimi czasy "less i more" ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. w 100% zgadzam się z tym postem, jednym słowem mówią co za dużo to niezdrowo! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny blog, gratuluję Wam kobietki!

    OdpowiedzUsuń
  24. Zwykle mniej znaczy więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. bardzo ciekawy post!:) mnie też przeraża to konturowanie korektorem i jasnym/ciemnym podkładem:D

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny wpis!

    Nie oglądam Youtube, ale dużo siedzę na Pinterest i tam oglądam tutoriale makijażowe - tez mi się rzuciło w oczy szaleństwo z brwiami i konturowaniem dużą ilością jasnego korektora i ciemnego bronzera, jednak aż tyle, co na niektórych zdjęciach u siebie tego nie widziałam.

    Na Pinterest trafiłam kiedyś na tablicę, gdzie dziewczyna zebrała sporo zdjęć takich szalonych brwi, często w zestawieniu ze świetnym makijażem. Było tego trochę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Super post! Zgadzam się z Tobą w 100%. Przesadzone brwi nie tylko dominują na filmikach na YT ale także na instagramie...Często gdy przeglądam zdjęcia popularnych zagranicznych blogerek makijażowych to brwi zawsze wyglądają jak mewa, która ma zaraz odlecieć :c

    OdpowiedzUsuń
  28. Ooo. Wręcz masakra! Niestety mam to co pierwsza pani - za dużo korektora, bo na szybko jak sobie "maznę" to wychodzi mi ta 1/3 ale staram się z tym walczyć i nie pakować na siebie już tony podkładu... Mea culpa, wiem. Poza tym bronię się przed tymi wszystkimi trikami, niektóre są wręcz karykaturalne. Lubię oglądać makijaże ze względu na oczy, ale często łapię się za głowę, jak widzę ile warstw tego wszystkiego ląduję także na całą twarz tejże vlogerki... Najbardziej chyba razi mnie zbyt dużo bronzera i jeszcze może róż do tego i puder, aaaa... z konturowaniem też widzę jest problem, niektóre już tak się wykonturowały, że wkrótce nie będę mogła ich wcale poznać w wersji przed...

    OdpowiedzUsuń
  29. Masz rację to jakieś kompletne pomyłki! Często oglądam filmiki na ytb i czasami to nieźle przesadzają!
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  30. co do metody " flawless sklin"się nie zgodzę, sama tak robię i tylko tam mogę uzyskać efekt zdrwej skóry (mam skórę poszarzałą i suchą) oczywiście nie używam,aż tylu produktów ,ale nałożenie jasnego korektora pod oczy w formie trójkąta i na czoło nie robi nic złego,a poza tym korektor się nie ciastkuję może to kwestia złego produktu??:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jeżeli chodzi o konturowanie jasnym i ciemnym podkładem to jest to metoda profesjonalna stosowana przez wizażystów (tzw. konturowanie na mokro) głównie do sesji zdjęciowych. Na co dzień tez się sprawdza gdy produktu nie jest za dużo:) Jeżeli chodzi o vlogerki i ich makijaże to jak dla mnie za bardzo dąży się do perfekcji - idealne konturowanie, oko, brwi. W efekcie traci się estetyczny, naturalny wygląd i lekkość a dodaje sobie lat.

    OdpowiedzUsuń
  32. Mnie przeraża czasami konturowanie u innych vloggerek, czasami pokazują tak błędne techniki że aż szkoda oglądać, ale każdy lubi co innego. x
    Angelika ♥
    BurningBlonde

    OdpowiedzUsuń
  33. Szkoda, że nie pojawiają się już tutaj nowe posty :(

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja się nie do końca zgodzę :) Co do 20. kosmetyków - przedstawione zdjęcie to makijaż wieczorowy, więc jak najbardziej mogą być mocne oczy, usta i konturowanie. Tak naprawdę na YT mało jest makijaży na co dzień, większość to wieczorówki, bo nikomu by się nie chciało ciągle oglądać delikatnych codziennych makeupów :) Brwi - bywają takie osoby, jednak Cyrli Bybel według mnie do nich nie należy. Na wstawionym screenie naprawdę ma zbyt mocne brwi, ale oglądam ją od jakiegoś czasu i nigdy mi się nie rzuciły w oczy. Z tym korektorem się zastanawiam właśnie jak to wygląda z bliska. Zawsze się mówi: "cienka warstwa podkładu" itd., a tu jeszcze na to masa korektora :p

    OdpowiedzUsuń
  35. Również jestem za zasadą ' mniej oznacza lepiej '. Nie wyobrażam sobie mieć taką warstwę makijażu na twarzy i to jeszcze w upalny dzień. Nawet na własnym weselu miałam delikatny makijaż i to zrobiłam go sama. Jak byłam na próbnym w dobrym salonie to wyszłam prawie płacząc. Bardzo się cieszyłam, że od domu dzieli mnie kilka kroków. Na twarzy miałam kolka kolorów, nie mówiąc już o oczach i tych sztucznych rzęsach....
    Lubię Beauty by Carli ( nie wszystkie ) i Nasiha 92 :):)

    OdpowiedzUsuń