poniedziałek, 28 kwietnia 2014

WYPRZEDAŻ BLOGOWA: NARS, Clarins, Guerlain, Givenchy. SALE! SALE! :P



Witam Was serdecznie!
Chciałabym skorzystać z bloga jako małej tablicy ogłoszeń z racji że postanowiłam się pozbyć kilku egzemplarzy kosmetyków z których nie korzystam, a które mogą którąś z Was zainteresować. Poniżej moja oferta i kilka zasad:

sobota, 26 kwietnia 2014

Moja kolekcja NARS. Dużo zdjęć :)


Dziś przed Wami moja "mała" NARSowa kolekcja. Marka jest zdecydowanie moją ulubioną i marzy mi się stoisko NARS w polskich Sephorach. Mimo wszystko niedostępność mnie nie odstrasza. Zapraszam na przegląd kolekcji największej fanki NARS w Polsce. :)

piątek, 25 kwietnia 2014

GIORGIO ARMANI: Maestro Fusion Makeup vs Lasting Silk

Dziś post porównawczy dwóch podkładów od Giorgio Armani Beauty. 
Podkłady Armaniego mają upiększać i wydobywać naturalne piękno skóry, pozostając niewidzialnymi. Yes. Yes. Yes. W teorii jest idealnie, bo ja właśnie takiego efektu szukam. Już jakiś czas temu porzuciłam, ciężkie i matowe podkłady, które krzyczą z daleka "Hey, I am wearing make-up". Cerę mam daleką od doskonałości, ale po fazie smutku i zaprzeczenia, przeszłam w fazę akceptacji i używam podkładów z maksymalnie średnim kryciem.


niedziela, 20 kwietnia 2014

Moja kolekcja rozświetlających pudrów prasowanych. DUŻO ZDJĘĆ. Ranking :)

Dziś post w plażowej odsłonie jako że święta spędzam na swoim odludziu :). Pudry prasowane to coś co osobiście bardzo lubię ale jednocześnie to takie kosmetyki wobec których mam ogromne wymagania i rzadko co mnie zachwyca. Moja piątka to wynik poszukiwania tego jedynego. Znalazłam? I owszem. Który to? Dowiecie się w tym poście :). 



niedziela, 13 kwietnia 2014

Minęło 30 dni... Revitalash - efekty po miesiącu stosowania!

Hej, już minął miesiąc sumiennego pacynkowania się Revitalashem (początek kuracji w tym poście). Zgodnie z obietnicą przesyłam Wam efekty kuracji. Oczywiście nie jest to efekt docelowy, bo rzęsy się jeszcze całkowicie nie "wymieniły". Trzeba poczekać jeszcze z dwa miesiące by zobaczyć docelowy efekt. 

Trudno mi było zrobić dziś zdjęcia porównawcze bo skończył mi się mój ulubiony tusz (były nim malowane zdjęcia przed), poza tym miałam dużo gorsze światło... Postaram się zrobić lepsze zestawienie za miesiąc :). 


piątek, 11 kwietnia 2014

NAKED 2 i odpowiedniki z INGLOTA

Dawno mnie tu nie było. Zgodnie z tytułem dziś na tapecie cienie z paletki NAKED 2 i ich odpowiedniki z INGLOTa. Ale najpierw może kilka słów o samej paletce, która jest już legendą w blogosferze. Cienie są tak skomponowane, że będą pasowały do każdego typu urody. Można nią zrobić niezliczoną ilość makijaży, tych dziennych i wieczorowych. Ja do paletki mam stosunkowo mieszane uczucia. Mnie zachwyciła, ale jak robiłam makijaż przyjaciółce to już nie było tak pięknie. Cienie zupełnie nie chciały się blendować i osypywały się niemiłosiernie. Na moim oku z kolei wszystko szło sprawnie i gładko. Pigmentacja jest wręcz szalona, zapewne za sprawą kremowej konsystencji. Jedynie te matowe cienie wydają się być bardziej suche w strukturze i sypkie. Ale to raczej domena matów, z Inglotami mam ten sam problem. 
Jako że, paletka ma dość mocno ograniczoną dostępność w Polsce i mnóstwo podróbek na allegro, może warto zrobić sobie swoją paletkę używając cieni z Inglota? Wiadomo, że nie są identyczne, ale starałam się znaleźć perfect match. 


środa, 9 kwietnia 2014

Pierwsze wrażanie.. NARS Pure Radiant Tinted Moisturizer

Jest nowy miesiąc, jest i nowy NARS. Tym razem NARS Pure Radiant Tinted Moisturizer - tak lekki i nawilżający, że trudno go nazwać podkładem. Słowo krem koloryzujący nie pasuje do niego zupełnie. Ani krem BB. Tinted Moisturizer to Tinted Moisturizer - ulepszacz nagiej skóry.


niedziela, 6 kwietnia 2014

Mój złoty Graal wśród podkładów. Bobbi Brown Moisture Rich

Poszukiwania podkładu idealnego jak wiemy może trwać całe życie. Wszystkie moje ostatnie nabytki miały być już tymi jedynymi, ale zawsze jest coś co nie do końca pasuje. U mnie zwykle podkłady wyglądają świetnie nałożone rano, a  po południe w biegu weryfikuje jak naprawdę działają. Zważanie, tłusta skóra, wrażenie przeciążenia... A że nie mam możliwości malować się w ciągu dnia, trochę się pogniewałam na kilka moich dotychczasowych ulubieńców, podkładowych, m.in Nars Scheer Glow czy Clarins Extra Comfort. Dlaczego dziś piszę o Bobbi Brown Moisture Rich Foundation jako o podkładowym Graalu? Bo on mi tej przykrości nie robi. I co więcej - jest boski w każdym możliwym calu. A co robi, a tym w dalszej części posta :)