Dużo na blogu pokazuję kolorówki, dlatego dziś mała odmiana w ramach której zaprezentuję swoją obecną pielęgnację (czy też zestawy do pielęgnacji). Ma się rozumieć, to oczywiście jakieś 10% moich kosmetyków pielęgnacyjnych, jednak po te ostatnio sięgam najczęściej. Ogólnie zestawy często się zmieniają bo lubię eksperymentować, ale jeden trend jest niezmienny - w pielęgnacji najbardziej sobie cenię kosmetyki naturalne i organiczne, rosyjskie, oraz azjatyckie. Oczywiście nie byłabym sobą, gdyby nie było też kilku pozycji luksusowych :). No to zapraszam do pielęgnacyjnego tournee!
Pages - Kontakt
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kosmetyki rosyjskie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kosmetyki rosyjskie. Pokaż wszystkie posty
sobota, 23 listopada 2013
poniedziałek, 30 września 2013
From Russia with Love: Pielęgnacja włosów cz.1
O rosyjskich kosmetykach dowiedziałam się z blogów Anwen i Siempre la Belleza jakieś półtora roku temu. Od razu w głowie pojawiła się wizja gęstych i lśniących włosów do pasa, a że z natury włosy mam cienkie, rzadkie i łamliwe, wizja ta była "bardzo" realna. Nie wiem czy mogę nazywać się włosomaniaczką. Na początku byłam mega wkręcona i skrupulatnie olejowałam włosy przed każdym myciem. Zrezygnowałam z SLSów i silikonów i stosowałam jedynie pielęgnację rosyjską. Efekty może jakieś tam były, ale nie oszukujmy się, przy moich włosach raczej ciężko o wielkie wow. Gęstości ani struktury włosa nie zmienię. Poza tym w tamtych okresie miałam jeszcze blond platynę na głowie. Kupiłam wszystko co możliwe ze sklepu Kaliny, a że jeszcze było mi mało pojechałam do Kaliningradu na zakupy. W drodze powrotnej wpadłam w panikę, ze zgarną mnie za przemyt, bo kto normalny wiezie 15 butelek kosmetyków na potrzeby własne?...Właściwie większość już zużyłam/oddałam i sama nie wiem co dalej. Straciłam zapał i chyba jestem w fazie totalnego zaniedbania włosowego. Zdarza się, ze używam tylko szamponu, bo odzywki po prostu mi się nie chce. No ale nie o jesiennej depresji pielęgnacyjnej miało być, a o rosyjskich kosmetykach. Używacie rosyjskiej pielęgnacji? Jakie macie zdanie na ich temat?Ja mam dość ambiwalentne odczucia. Są produkty, które kocham miłością wieczną, ale jest też kilka bubli. To akurat zdarza się każdej firmie, nie tylko kosmetycznej. Zastanawia mnie fakt, że kosmetyki te są zupełnie niepopularne w Rosji. Natura Siberica jest marką coraz bardziej rozpoznawalną, ale na pytanie, gdzie mogę znaleźć Babuszkę Agafię za każdym razem pojawiał się wielki znak zapytania: a szto eto? (może to mój rosyjski akcent:)) Rosja jest długa i szeroka i może tylko w Kaliningradzie jest tak mała znajomość marki. Nie wiem, ale chętnie się dowiem. System kontroli jakości w Rosji też pozostawia wiele do życzenia, a certyfikaty można sobie zapewne kupić. Nie zmienia to faktu, że większość kosmetyków, których miałam okazję używać, oceniam dość wysoko.
piątek, 27 września 2013
From Russia with Love część 2. Hity i kity :)
Po wstępie który zaprezentowałam w tym wątku, chciałabym Wam przedstawić moją listę ulubionych kosmetyków rosyjskich, oraz tych, które zupełnie mnie rozczarowały. Oczywiście lista używanych przeze mnie produktów jest wielokrotnie większa - cała reszta, której używałam jest po prostu ok. Dziś skupię się jednak na skrajnych emocjach. I podkreślam - opinia jest zupełnie subiektywna i produkty, które ocenię bardzo krytycznie mogą się sprawdzić u kogoś innego. Na każdym kroku otrzymuję potwierdzenie, że kosmetyk ktróry jest hitem u jednej osoby, może być zupełnym rozczarowaniem u innej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)