Pages - Kontakt

środa, 14 sierpnia 2013

Moja kolekcja Perfum

Uwielbiam zapachy. Zmysł węchu, często niedoceniany, dla mnie jest równie ważny jak wzrok. Zapachy potrafią wywołać więcej wspomnień niż zdjęcie. Mam perfumy, których używałam w różnych okresach mojego życia i nigdy więcej do nich nie wrócę. Nie chce, żeby mi spowszedniały. Są przypisane do tamtych momentów i chcę żeby tak zostało. Wydaje mi się, że jestem bardziej wrażliwa na zapachy niż większa część ludzkości. W sephorze czuję się jak w raju, a raz psiknięty zapach poznam na przypadkowym przechodniu:) Niestety moja głowa nie podąża za węchem i większość mocnych zapachów działa na mnie migrenogennie. Silnie wyczuwalne ambra, piżmo i jaśmin to killery, których niestety nie mogę nosić:( Wspominałam w jednym z pierwszych postów, że wydawało mi się, że nie jestem w stanie zdzierżyć wanilii w perfumach, ale kiedy zaczęłam analizować składy okazało się, że wszystkie ukochane zapachy mają w bazie wanilię. Dobra, do rzeczy, bo o perfumach mogłabym pisać elaboraty.

Moja kolekcja perfum:



1. EAU de ICEBERG pour Femme. Bardzo delikatny, owocowo-kwiatowy zapach. Wyczuwalne czerwone pomarańcze, gruszka, ananas. W środku przebija się frezja i jaśmin w otoczeniu figi. Charakteru całej kompozycji dodają nuty drzewne i wanilia. W butelce zostały może dwa, trzy psiki. Czeka na specjalną okazję.

2. DOLCE & GABBANA The One. Piękne połączenie wanilii i lilii. Chyba dlatego tak mnie urzekł. Używałam na studiach. Dobrze mi się kojarzy. W nucie głowy owoce: brzoskwinia, liczi, bergamotka i mandarynka. Dalej lilia, śliwka, jaśmin i konwalia. Bazę stanowi wanilia, wetiwer, piżmo i ambra.

źródło ...oh Gisele:)

3. DKNY Be Delicious Fresh Blossom. Kiedyś lubiłam. Teraz jakby źle na mnie leżał, nie współgrał  z zapachem mojej skóry. Trochę zbyt bezpieczny i banalny. Ja zdecydowanie wolę zapachy unikatowe. Właściwie nie wiem dlaczego kupiłam. Nawet nie lubię jabłek. Pewnie oddam go mamie. Najbardziej wyczuwalne są właśnie jabłka, róża i grejpfrut. Gdzieś tam w dali przebijają się konwalia i jaśmin, których ja osobiście zupełnie nie wyczuwam.

4. GUERLAIN, AQUA ALLEGORIA Lys Soleia. Pisałam o niej tu Klik! My signature fragrance.

5.  GUERLAIN, AQUA ALLEGORIA Paplelune. Pisałam o nim tu Klik!

6. GUERLAIN Eue do Cologne de 68. Dla niej i dla niego. Ziołowo-cytrusowy. Podobno składa się z 68 nut zapachowych, ale najbardziej wyczuwalne są zdecydowanie cierpkie cytrusy i gorzkawa szałwia i rozmaryn. Jest niebanalny i bardzo oryginalny.

7. VERSACE Bright Cristal. Delikatny i dziewczęcy. Idealny na wiosnę i lato. Zdecydowanie dzienny zapach. Lubię go piwonię.

8. JUICY COUTURE Viva la Juicy! Spodobał mi się od pierwszego wąchnięcia. Słodki za sprawą pralinek i karmelu, ale na pewno nie nazwałbym go cukrowym ulepkiem od którego robi się mdło. Może to sprawa bardzo owocowego początku. Trwałość zawodzi. Na mojej skórze utrzymuje się może 3 godziny. Potem znika. Ale w nagrodę Juicy Couture podarował nam piękną buteleczkę.


9. CHRISTIAN DIOR, Miss Dior Cherie to reintepretacja zapachu Miss Dior z 1947 roku. Zakochałam się w nim jeszcze w liceum. Urzekła mnie truskawka i poziomka z nutą karmelowego popcornu. Charakteru kompozycji dodaje paczula i piżmo. Idealne dla młodej, niewinnej dziewczyny.Używałam tak często, że niestety przedobrzyłam. Ten radosny zapach zrobił się duszący i męczący. A może to ja do niego już nie pasuję? W końcu czasy niewinnej młodości mam już za sobą. Mam wersję z 2005 roku.



Jakie są wasze ulubione perfumy? Wolicie kwiatowe kompozycje, czy mocne i orientalne zapachy?

Ciao!

A.

7 komentarzy:

  1. niezła kolekcja:) Ja lubie świeże kwiatowe zapachy. Mój absolutny ulubieniec to Dior J'adore- używam od 6 lat:) na drugim miejscu Dior Addict to Life a ostantio bardzo lubię Jasmin i Bergamot z L'Occitane albo Miętową Werbene też od L'Occitane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:-) większość niestety na wykończeniu. Ja też uwielbiam kwiatowe zapachy, ale takie które rzeczywiście pachną jak naturalne kwiaty. Marzą mi się perfumy o zapachu kwiaciarni. Dominująca lilia i mokre liście. Chyba znalazłam i wkrótce pojawi się post :-):-)

      Usuń
    2. A Jak z trwałością l'occitane? Oni tez maja piękne naturalne perfumy.

      Usuń
    3. no z trwałością troszkę gorzej- w sumie to loccitane sprzedaje tylko wody toaletowe a nie perfumy wiec za wiele sie spodziewać nie mozna. chociaż zapachy są wspaniałe- wszyskto pochodzenia naturalnego

      Usuń
  2. Perfumomaniaczka :) Zdecydowanie zaraziłaś mnie naturalnymi nutami, teraz zdecydowanie w perfumach szukam natury - liści, ziół, kwiatów, całych ogrodów, spieczonych słońcem.... Marzy mi się coś pachnącego miodem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Flora nymphea pachnie miodem:) a i MAC mial kiedyś limitowanke pachnąca miodem naked honey MAC

      Usuń
  3. I ja mam ogromne serce dla zapachów, to świat który potrafi odmienić nasz nastrój i spojrzenie na otoczenie.
    To nasz sprzymierzeniec w trudnych chwilach, dodaje nam siły, mobilizuje, wspiera.
    Z Twojej kolekcji uwielbiam Miss Dior Cherie.

    W styczniu wrzucałam też zdjęcia swojej kolekcji na mojego bloga.
    http://bluegirl-ewa.blogspot.com/2013/01/moja-kolekcja-perfum.html

    U mnie jest problem z ambrą, na mojej skórze kwaśnieje w zastraszającym tempie, uwielbiam za to zapach wędzone, czarnej herbaty, dymny jak w L'Artisan Tea for Two, kocham nutę majeranku, palone liście i niezapomniane Nature Millenaire.
    Miłością niezmienną od lat Innocent Thierry Mugler, to mój zapach, to czysta ja.

    OdpowiedzUsuń